piątek, 2 listopada 2012

Wreszcie.

Boziu, boziu, boziu, jaki ja mam zaciesz.
Pytacie czemu?
Otóż Wasza kochana vice-przewodnicząca ma za 16 dni urodzinki!
Oczywiście, miałabym jeszcze większy zaciesz gdybym miała obiecany aparat na te urodziny, ale wyobraźcie sobie, co ja czuję, jestem najmłodsza w klasie, więc to w końcu będzie, jakbym poczuła się na serio w końcu pełnoprawną gimnazjalistką, bo teraz czuje się jak jakiś grzdyl.
Ale na szczęście nie zachowuje się jak ludzie 'starsi' ode mnie, bo to dopiero dzieciaki, a nie ja.
Jak mi się nic nie chcę.
Mam takiego zamuła, ale cóż.
Siedzę okryta kocem w kakaem w ręku i no - life 'uję na komputerze.
Z resztą muszę zebrać siły do niedzielnego uczenia się, haha.
Bo jak wspominałam ogarniam dupę więc w końcu trzeba realizować swój plan.
Ja pier papier, już o godzinie 16.30 jest praktycznie ciemno jak w dupie. Aż (nie) chce się żyć!
Włosy, szybciej rośnijcie!
Cholercia znów zapuszczam, co jest bardzo, bardzo ciekawym pomysłem zważając na to, że włosów nie mam nawet jeszcze do ramion, haha.
Pokazałabym wam, ale jak wiadomo nie mam aparatu, ani nawet telefonu co robi normalne zdjęcia.
Ale oczywiście nic nie powiem, bo jeszcze nie dostanę tego aparatu.
Meine wina, nic mnie nie usprawiedliwia.
Co do chłopaka nawet przeszło, bo Patrycja z Tomkiem się kłócą, hihihi, jestem wredna, wiem.
Ale nic nie powiem, bo Patrycja zaprzestanie prostowania mi włosów, a to byłby koszmar!
Mam sporo kompleksów na punkcie włosów, jak zauważyliście.
Co poradzić, trzeba uzbroić się w cierpliwość, ale nie martwię się bo już w dwa miesiące urosły mi do obojczyków.
To Was żegnam, dziękuję za komentarze :*
Yuriko xoxo

czwartek, 1 listopada 2012

Cóż...

Więc mam za dużo wolnego czasu ale i tak marnuję go na leżenie w łóżku.
Ogółem mam takiego lenia i zamulam, nikt nie wchodzi na GG.
Jeszcze do tego przyjechał Tomek to co chwilę słyszę jak sobie słodzą.
Chciałabym tak mieć, a Patrycja nawet nie docenia jakie ma szczęście.
Tolerują się mimo wad, a ja zostałam sama.
Oczywiście mówią, że jeszcze będę miała branie.
Nie wierzę w to, kurczę, Karolina ten plastik ma takie branie, a ja co...?
Nawet Arek sobie odpuścił bo ma nową dziewczynę.
On, taki dres, a ja...?
Niby żaden z chłopaków nie patrzy na wygląd, a jak przyjdzie co do czego, to ja oczywiście sama jestem?
Ja tego nie rozumiem, zawsze jak mam chłopaka to kłamie.
Mówiłam, że oczywiście nie brak mi chłopaka, ale nie wyrabiam już..
Sercowy problem, a potem dziwią się jaką mam samoocenę.
Bo oczywiście nikt mi nie powie, że ładnie wyglądam czy coś.
Siedzę sama na przerwach, a nikogo to nie obchodzi, a jak Karolinę czy kogoś innego boli głowa to wielkie mi halo.
Czuję się ... zapomniana?
Odepchnięta na dalszy plan?
Każdy ma chłopaka lub się zakochał, a ja stoję w miejscu i jestem sama.
Po huja nam miłość, ale samemu też nie jest fajnie.
Zostanę idealnym okazem singielki - spędza całe dnie przed komputerem, wpierdziela czipsy, zajmuje się swoim kotem a jeszcze do tego z zazdrością patrzy na ładne dziewczyny. No i oczywiście wyżala się na swoim blogu.
Macie sposób jak temu zaradzić?
Umieram,
Yuriko xoxo